Kocham i nienawidzę być sam
Kocham bo nienawidzę tych dam
Zabierają mi wolność którą mam
Którą tak cenię, o którą tak dbam
Nienawidzę bo nie udało się nam
Choć mieliśmy tak pięknie skrojony plan
Nie otworzymy już zamkniętych bram
Po raz kolejny praktyka teorii zadała kłam
A w teorii mieliśmy być wolni,
Razem i osobno chyba jesteśmy niezdolni żyć
Niezdolni by, jakoś to ogarnąć
Wiem w życiu nie ma nic za darmo
Za każdą decyzją są ukryte koszty
Z dnia na dzień staliśmy się sobie obcy
Wiem jestem swego losu panem
Ale to wyzwanie jest jak podróż w nieznane
I widzę same znaki zapytania
Czy potrafimy żyć bez zaufania
Ja odpowiem Ci bez zawahania
Ale najpierw odpowiedz sobie sama
Ref.
Każde twoje zdanie
Jest, jest podejrzane
Tracę zaufanie
Do Ciebie Kochanie
To zdjęcie na ścianie
To tylko pozostanie
To po nas pozostanie
Tracę zaufanie X 4
2.
Jestem facetem, czasem wzrok ucieka w bok na inną kobietę
Ale przy tobie czuję się najlepiej
Jesteś jedyną wśród setek, tysięcy
Coś niezwykłego jest między nami
Znaliśmy się na wylot, dzieliliśmy niemal każdą chwilą
Chyba dobrze nam ze sobą było
Czy to miłość, czy tylko zażyłość
Nie wiem -- ważne że to się zdarzyło
I chyba nam odbiło, to się na nas odbiło
To prawie nas zabiło, serce mocniej zabiło
Była adrenalina, było ostro
I chyba nas poniosło to chyba nas przerosło
Dziś chcę zaufać Ci -- jak kiedyś
Wspólne chwile razem znów przeżyć
W każde twoje zdanie znów wierzyć
Robić razem znów to co należy